Pożegnanie Jurka Tawłowicza

Z żalem informujemy, że 25 lutego odszedł od nas Jerzy Tawłowicz

Pożegnanie 1.03.2012 godz. 14.00 Cmentarz Parafialny Zakopane

„Orłem być – to jest wyzwanie

Ptokiem dumnym i szlachetnym

Z góry dobrze syćko widzieć

Niebo pokazywać innym.

// Hej, w górę za góralami

Choć nom bruździ złego zmowa

Hej w górę za góralami

Unieśmy się duchem znowa ”

 

To kredo górali napisane i wyśpiewane przez Krzysztofa Trebunię-Tutkę.

Jurek Tawłowicz nie był góralem, ale z dumą podkreślał, że jest Zakopiańczykiem i przewodnikiem tatrzańskim. Pokazywał nam góry, uczył ich poznawania, studiowania ich flory i fauny, historii i legend. Nasze zakopiańskie spotkania oprócz wspólnych górskich spacerów, zawsze miały jakieś akcenty artystyczne. Warsztaty twórców ludowych, muzea, galerie, koncerty, sztuki teatralne, wernisaże. Poznawaliśmy ciekawych ludzi uczestnicząc w nietuzinkowych wydarzeniach aż „dusza się uwznioślała”, nie tylko poprzez obcowanie z górami.

Jurek był literatem, scenarzystą i poetą. Bawił się słowami wyszukując te niepowtarzalne skojarzenia, porównania czy przenośnie. To była jego pasja i mimo, że zajmował się także rysunkiem, grafiką i fotografią, coroczne spotkania literackie wygrywały z naszymi plenerami plastycznymi. Dopiero cztery lata temu, z pewną nieśmiałością, przyjął zaproszenie na plener w Pstrągowej. Pamiętam jak ciepło wspominał te dwa tygodnie spędzone w Siedlisku Janczar w atmosferze twórczego artystycznego tygla. Z każdym następnym plenerem Jurek odkrywał przed nami swoje kolejne talenty. Od milczącego towarzysza pogórskich wędrówek po nieustraszonego paparazzi łapiącego na gorąco malarzy przy płótnach, od konesera i producenta likworowych specjałów po tatrzańsko-bieszczadzkiego barda.

Jurek Tawłowicz był wspaniałym humanistą kochającym góry, kochającym ludzi. Przegrał ze swoją ostatnią górą, ale zostawił po sobie tyle naświetlonych klisz, nagranych dźwięków i zapisanych kartek, że jeszcze nie raz dotknie nas swoim orlim skrzydłem i uniesiemy się znowa duchem…. wspomnień.

 

W imieniu swoim i wszystkich przyjaciół z pstągowskich plenerów chciałbym Ci Jurku podziękować za te dźwięki obrazy i słowa….

 

Zakopane 1.03.2012                                      Grzegorz Smakosz